W takie dni jak ten jedyne na co mam ochotę to leniuchowanie. Co do tego jest potrzebne? W moim przypadku laptop/książka, kubek gorącej herbaty, opcjonalnie wody z miodem i cytryną oraz koc w który mogę się otulić. Na tym ostatnim dziś się skupię, ponieważ w zeszłym tygodniu w końcu kupiłam swój koc idealny. Zależało mi aby kolorystycznie nie wpadał w beże, najchętniej aby nie był jednolity i posiadał motyw chevronu lub amerykańskiej koniczynki (quatrefoil).
Koleżanki z forum budowlanego podpowiedziały, który z producentów posiada tego typu koce w swojej ofercie. Przeczesując katalogi on-line znalazłam kilka interesujących mnie wzorów, przedstawiam kilka z nich:
Oba chociaż na zdjęciach występują w brązie widziałam również w beżach – obłędne! jednak mnie pasowałyby tylko do sypialni.
Swój koc kupiłam stacjonarnie, w katalogu producenta nawet bym na niego nie spojrzała – ekspozycja produktu do mnie nie trafiła 😉 Na żywo jednak przepadłam i wiedziałam, że musi być mój.
Tak prezentuje się już u nas:
Koc jest ciepły i bardzo miły w dotyku, można prać go w pralce i jak zapewnia producent nie gniecie się, ani nie odkształca. Wskazane koce możemy kupić zarówno online jak też stacjonarnie. Stacjonarnie TU i TU, online np. TU.
Czy wasze niedziele są równie leniwe jak moje? 🙂