Może i posłużę się frazesem, ale naprawdę nie wiem kiedy ten czas ucieka. Pamiętam jak pod koniec listopada zapaliłam się na dekorowanie domu na zbliżające się święta Bożego Narodzenia. Zaaferowana z wypiekami na twarzy nurkowałam w kartonach z ozdobami snując plany ile postów o tematyce świątecznej zamieszczę w tym roku na blogu. No cóż nie udało się, życie ;).
Choinkę ubrałam dopiero w zeszłym tygodniu i gdyby nie Instagram to o jakiejkolwiek publicznej relacji mogłabym zapomnieć. Ale jak to się mówi nie ma tego złego, dlatego dziś zostawiam Wam kilka kadrów z naszego domu i korzystając z okazji składam najserdeczniejsze życzenia:
***
Jeśli w Święta Bożego Narodzenia obdarowujesz swoich bliskich raczej symbolicznie dobrym sposobem może okazać się rozłożenie upominków na stole. Może niekoniecznie w talerzu na zupę jak na zdjęciu poniżej, ale już obok jak najbardziej :).
W tym roku rządzi u nas kolor czerwony, zarówno przy pakowaniu prezentów jak i w dekoracji stołu czy choinki.
Jako, że nie sposób jest mieć bombki w każdym kolorze świata (dom musiałby być z gumy, zresztą portfel też) postanowiłam podejść do tematu ekonomicznie. W lokalnej pasmanterii zakupiłam odpowiednio długą atłasową taśmę, którą pocięłam i zawiązałam w kokardki zwykłą żyłką. Te trafiły prosto na świąteczne drzewko <3
***